Ustawienie motywu

Showcases

Background

wybór koloru tła

w górę
flaga
2021

Szkoła Podstawowa nr 5

im. Arkadego Fiedlera
w Gnieźnie
61 426 39 97

Czcionka

akt0022MARCINKI w SP5

 9 i 10 listopada br. w SP5 w ramach projektu „Kuchenne Rewelacje w SP5”, Świetliczaki  i członkowie Samorządu Uczniowskiego wraz z koordynatorem: p. Żaneta Piskorz i opiekunami: p. M. Adamczyk, E. Zykowską, I.Obuszewską-Woźniak i M. Skrzydlewską-Korpik, przygotowywali z okazji Marcinek mini rogaliki.  By tradycji stało się zadość, uczniowie pod czujnym okiem opiekunów własnoręcznie ugniatali  i wałkowali ciasto, a następnie nadziewali je, jak głosi legenda, masą makową, zawijali w podkowę i wypiekali przepyszne rogale, które rozprowadzane były podczas przerw całej społeczności uczniowskiej. Rogale rozeszły się błyskawicznie a  niebiański zapach pieczonego ciasta, maku i wanilii unosił się w szkole do późnego popołudnia.

LEGENDA

          Święty Marcin był rzymskim żołnierzem. Pewnego dnia kiedy wjeżdżał wraz z wojskiem zobaczył przy bramie miasta zmarzniętego żebraka. Odciął więc mieczem połowę swojego żołnierskiego płaszcza i podarował go nieznajomemu.

          Tę historię każdego roku powtarzał proboszcz w poznańskim kościele pw. św. Marcina przed parafialnym odpustem. W 1891 r.  usłyszał ją piekarz Walenty i postanowił uczynić coś równie dobrego jak święty Marcin. Nie przychodził mu jednak do głowy żaden pomysł. Nie był żołnierzem, nie miał ani konia, ani żołnierskiego płaszcza. Zaczął więc modlić się do świętego Marcina o pomoc. I tak w nocy w przeddzień odpustu usłyszał na gościńcu stukot końskich kopyt. Wyjrzał za próg i zobaczył rycerza w lśniącej, starodawnej zbroi, na siwym koniu. Tajemniczy jeździec nie odezwał się słowem, spojrzał tylko na Walentego uśmiechnął się i odjechał. Kiedy piekarz oprzytomniał po dziwnym spotkaniu, zobaczył leżącą na śniegu podkowę. Tak! Teraz już wiedział co ma robić. Przez całą noc piekł ciasteczka w kształcie podkowy z nadzieniem makowym i bakaliami. Rankiem po mszy odpustowej rozdał wszystkie ciasteczka biednym. Pomysł piekarza Walentego tak bardzo wszystkim się spodobał, że rogale, bo tak z czasem zaczęto je nazywać, wypiekał co roku. Po jego śmierci tradycję przejęli inni piekarze, zachowując ten sam przepis na nadzienie. Tylko jeden raz w roku dnia 11 listopada wypieka się rogale nadziane masą z białego maku, bakalii i śmietany. Obecnie takie rogale są wypiekane tylko w tych cukierniach, które posiadają specjalny certyfikat. Co roku zjadamy kilkaset ton tego przysmaku.

 

foto ZOBACZ FOTOGRAFIE...

 

 

Powered by Spearhead Software Labs Joomla Facebook Like Button